poniedziałek, 18 marca 2013

Dwa centy, nie więcej





Dwa centy, nie więcej

Dwadzieścia dwa lata
A na tyłku łata
Oberwane spodnie
Zmięty szal
Gdybyś ty nie była
Tak szpetnie szczerbata
To bym cię chciał

Lecz się nie szanujesz
Ze światem wojujesz
 Chłopców za nos wodzisz
Niech cię szlag
Gdybyś ty nie była
Tak bardzo pyskata
Powiedziałbym tak

Winem bym cię poił
W twoje cudne usta
Kupował słodkie
Morele
Gdyby nie twa dusza
Tak bardzo rogata
Miałbym ja z tobą
Wesele

Ależ proszę pana
Ja pana też kocham
I cenię pana
Jak brata
Jednak co mam zrobić
Kiedy serce moje
I dusza moja
jak szmata?

Ja nocami wolę
Za rynną się schować
I w dłoni trzymać
Nalewkę
W gwiazdy nocą gwizdnąć
Albo wszystkim piznąć
Gdy zechcę

Tak więc jeśli łaska
Rzuć mi pan tu centa
(Bo ma dziś ponoć
Przebicie)
Może stać mnie będzie
Chociaż dzisiaj jeszcze
Pogwizdać sobie 
na życie.
G.

1 komentarz:

  1. Nie jesteś bogata
    Rzucę ci dolara
    Kupisz piwa
    Zgrzewkę
    Schowasz się za rynną
    Możesz życiem piznąć
    Lecz serce
    Nie szmata

    OdpowiedzUsuń