piątek, 10 kwietnia 2015

Świt



Świt

Zaraz po zachodzie
wstawał nowy świt
i nawet
nie zdążyłam
zamknąć oczu.



Ściskając serce
jak głośne niemowlę
proszę cię
o chwilowy
niebyt.


Niech zsinieję
a
 moje rzęsy
opadną 
jak popiół.
Zjem go
(potem)
i naznaczę swoje 
czoło
i pochylę się
i będę gotowa
na 
zmartwychwstanie.

Tylko teraz -
Proszę cię
o chwilową
śmierć.
O zakrztuszenie wodą
blask
śmierci klinicznej -

Potrzebuję pauzy
Boże
potrzebuję umrzeć 
daj mi
śmierć
nie-życie
Nie daj mi życia
w Panu
daj mi zasnąć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz