czwartek, 16 kwietnia 2015

List


List

my rozbitowie z wysp odroczonych zdani
na łaskawość zwierząt zza granicy
na ich ślepe oczodoły
na pokruszone czasem zęby
na zdrętwiałe od zimna pazury
czekamy
na przesunięcie granic
postulujemy demokrację ducha
prosimy o przyjęcie na łono monotonii
barbarzyńców i zapomnianych
niekochanych i niekochających
szaleńców i pokalane dziewice
to my
jesteśmy tym cichym szumem zza oceanu
(kojarzysz?)
czekamy na przyjęcie
a nasze ciała rosną rosną rosną
a nasze myśli potężnieją
bo nasze drobne grzechy budują
rosłe postumenty
prosimy o przesunięcie granic
my i nasze zwierzęta.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz